Pokój 2 Mia , Vico

Alice

- Mogę Ci jakoś pomóc? - zapytałam - Tak myślałam, żeby zrobić jakąś imprezę w szkole - powiedziałam. Zastanawiałam się co się stało Mii

Mia

świetny pomysł.ale teraz nei mam ochoty o tym gadać.-powiedziałam
jusz nie wytrzymałam rozpłakałam sie na maksa i przytuliłam do Alice

Alice

- Aj.....co się stało? - zapytałam - Wiedz, ze nie wyjdę stąd jeżeli mi nie powiesz

Mia

powiem powiem-powiediząłam zapłakana
twoja siostra Rosalie kłóciłam się z nia a potem ona obraziła moją zmarłą mame-powiedziałam płacząc jeszcze bardziej

Alice

- Oh - wyrwało mi się - Mia nie przejmuj się Rose - powiedziałam - Ona na pewno nie chciała

Mia

może sobie obrażać cały czas mnie i mówić,że nie mamm mózgu jak zawsze i mówic,ze hcłopak mnie zdradza i ze nikt mnie nie lubi jak ona to zrobiła ale o mojej mamie nie ma prawa mówić-powiedziałam z płaczem

Alice

- Ale ona nie wiedziała, że Twoja mama nie żyje - powiedziałam - Przykro mi, że Ci tak powiedziała

Mia

własnie powiedziała to ,że dlatego ze moja matka nie zyjeee jestem taka głupiaiaa itp i ze to po niej odziedziczyłam-powiedziałam z\schyaljąc łgowe

Alice

- Ehm.... - przytuliłam Mię - Nie zwracaj uwagi na nią - powiedziałam - Wystarczy, że ty wierzysz, że Twoja mama taka nie była. Rosalie nie musi wierzyć. Nikt nie musi wierzyć. Twoja wiara wystarczy. Wierz mi - uśmiechnęłam się. Do głowy mi przyszło, że Mii może być zimno przez moja obniżona temperaturę ciała

Mia

wiesz dziękuje ci bardzo .ale naprawdę nie wytrzymuje jak ktoś mówi źle o mojej mamie właściwie płacZe nawet jak o niej słysze-mówiłam dalej zapłakana
przykryłam się kocem
zimno tu jakoś-mówiłam

Alice

Odsunełam sieod Mii
- Rosalie ma swoje humory - powiedziałam - Czasami jest miła, a czasami wredna

Mia

dla mnie zawsze była tylko wredna-powiedziałam
na poczatku chciałam być miła a ona od razu byłą wredna i tak zaczęły się nasze kłótnie-powiedziałam

Alice

- Wiesz przepraszam Cię - powiedziałam - Ale muszę już iść

Mia

dobrze-powiedziałam
kiedy indziej pogadamy.wybacz,że zajełam ci czas-powiedziałam

Alice

- Nie ma sprawy - pocałowałam Mię w policzek - Cześć

Wyszłam