Pokój 2 Mia , Vico

Mia

paaa;*;*-powiedziałam
i dalej patrzyłam na zdięcie mojej mamy

Bella

Weszłam do pokoju i zauważyłam Mię przyglądającą się jakiemuś zdjęciu.
- Hej Mia. - powiedziałam cicho. - Co robisz?

Mia

a nic-powiedziałam chowając zdięcie pod poduszkę i ocierając resztki łez

Bella

- Płakałaś. - stwierdziłam siadając obok niej. - Co się stało?

Mia

nie nic tylko.tylkoo nio takk teraz znowu sie rozpłacze.nie będę cię zanudzać-powiediząłam

Bella

- No jak chcesz. - powiedziałam. - Ahh... - zaczęłam, ale szybko zamknęłam usta. Nie chciałam zamęczać Mii moimi wrażeniami

Mia

Rosalie obraziła moją zmarłą mame-powiedizałam spuszczając głowe

Bella

- Rosalie... - westchnęłam. - Też się z nią na początku kłóciłam. Edward powiedział, żeby lepiej się nią nie przejmować i mówię Ci, nie przejmuj się Rose. Ona ma swoje nastroje, raz jest wesoła i miła a raz wredna i chce wszystkich ludzi powybijać. - powiedziałam otaczając Mię ramieniem. - Poza tym ważne jest to co Ty myślisz o swojej mamie, a nie to co Rosalie.

Mia

ale ja nie pozwole jej obrażać.moze mnie wyzywać ona jak zawsze itp ale nei bedzie wyzywac mojej mamy i rodziny.chociaż mnie wyzywac także nei ma prawa.a ja byłam dla niej miła a ona zawsze dla mnie wredna-powiedziałam z obuzreniem

Bella

- Aj Mia, mówię Ci, nie przejmuj się. - powtórzyłam. - Zmieńmy temat, ten już jest bardzo nudny. - uśmiechnęłam się do niej

Mia

dobra o czym chcesz mówić?-powiedziałam zwyczajnie

Bella

- A nie wiem. - powiedziałam. - W ogóle myślałam o tym, żeby zrobić imprezę. Może trochę mniejszą od tej co była u Ciebie. Możemy nawet u mnie. Zaprosimy tylko naszych przyjaciół i w ogóle. - uśmiechnełam sie

Mia

fajny pomysł.ale jeśli przyjdzie Rosalie to ja nie idę wybacz-powiedziałam

Bella

- Hmm coś się wymyśli. Może ona nie będzie chciała przyjść albo co... - powiedziałam. - To kiedy robimy imprezę? Very Happy

w niedzielę? Very Happy

czy może jutro? ;p

Mia

jutro-powiedziałam
może wróci mi ochota ale jutro-mówiłam
w niedzielę tak nie bardzo-powiedziałam