Sala 2

Roberta

przyjechałam z diegiem karetką...
położyli go w tym łóźku...
płakałam i trzymałam go za rękę.

Diego

Cały czas byłem nieprzytomny.. Śniło mi się ,że widzę światełko w tunelu.. Ale nie poszedłem tam.. Zatrzymał mnie ktoś..

Roberta

Trzymałam go za rękę , płakałam głosno ;
-Diego nie zostawiaj mnie.!

Diego

Była to.. blondynka z pasemkami brązowymi.. Przyjrzałem się jej twarzy.. Była to moja matka.. Powiedziała..
- Diego synku ! Roberta kocha Ciebie najbardziej na świecie.. Uszanuj ją taką jaką jest.. Nie strać takiego skarbu.. - po tych słowach odeszła..

Roberta

Położyłam sie obok Diego , pocałowałam go delikatnie...;
-Kocham Cię...

Diego

Błądziłem jakimiś czarnymi zakątkami.. Zobaczyłem jak ktoś robi krzywdę Robercie.. Podbiegłem krzyczałem..

Roberta

Przytuliłam go bardzo mocno ;
-Proszę cię obudź się....-łzy leciały mi po policzkach.

Diego

Podbiegłem krzykłem
- Roberta !!!! - Gwałtownie podniosłem się z łóżka nie zważałem ,że leży koło mnie Roberta..

Roberta

-Diego!-moje oczy zapełniły sie łzami szczęścia i pocałowałam go deliktnie...

Diego

Roberta ? Kochanie ? - powiedziałem szczęśliwy widząć ukochaną koło siebie..

Roberta

-To ja..-przytuliłam go .
-Co chciałes zrobić?-zapytałam ze łzami w oczach.

Diego

Jestem cholernym idiotą.. Strasznie Cię zraniłem.. Ale ja wcale się Ciebie nie wstydziłem.. Chciałem umrzeć.. Nie mogłem żyć bez Ciebie.. Wybacz mi proszę - spojrzał na nią słodko i z nadzieją..

Roberta

Płakała ;
-Jak mógłes być tak nieodpowiedzialny...jak ty byś umarł ja tez bym sie zabiła...kocham cie i ci wybaczam...-pocałowałam go .

Diego

Kochanie.. Kocham Cię najbardziej na świecie ;** - odwzajemniłem pocałunek.. Był jak marzenie..
Po chwili spojrzałem na ukochaną ona usnęła.. To ja też w objęciach trzymałem tę piękną istotę ..

Roberta

Lekko wysunęłam się z obięć Diegusia.Pocałowałam go i wyszłam mówiąc ;
-Przywioze ci coś ze szkoły...