Pokój Alice i Bella

Edward_Cullen

Uśmiechnąłem się
- Od pragnienia - powiedziałem - Widzisz..... - szukałem odpowiednich słów

Bella

Nie mogłam jakoś zrozumieć tego, co powiedział.
- To znaczy? - ciągnęłam dalej.

Edward_Cullen

- Ludzie gustują w różnych smakach, prawda? - zacząłem

Bella

- Hmm.. No tak. - zgodziłam się. Nie miałam pojęcia do czego dąży.

Edward_Cullen

- Wyobraźmy sobie, że zamykamy alkoholika w pomieszczeniu pełnym zwietrzalego piwa. Napewno wszystko by wypił. - mówiłem - Ale gdyby był zdrowiejącym alkoholikiem? Pewnie by się wstrzymał

Bella

Spojrzałam na niego jak na głupka.
- Wiesz, chyba jestem opóźniona umysłowo, bo nadal nie rozumiem. - powiedziałam.

(ej, przepisujesz z książki xDD ;D)

Edward_Cullen

- No więc.... - myślałem

[wiem xD ale tylko się wzoruję Razz

]

Bella

Chciałam go jakoś pospieszyć.
- Więc?

(hehe, spoko ;D)

Edward_Cullen

- Więc - zacząłem - Eh....może trochę to zmieńmy - zaproponowałem - Weźmy narkomana

Bella

- Usiłujesz powiedzieć, że jestem Twoim ulubionym gatunkiem heroiny? - spytałam. Nie wiem skąd wzięło mi się takie porównanie, ale tak jakoś przyszło mi na myśl.

Edward_Cullen

- Trafiłaś w sedno - powiedziałem

[ Razz

]

Edward_Cullen

- A dokładnie to Twoja krew - przybliżyłem

Edward_Cullen

- Muszę już iść - powiedziałem. Pocałowałem ja w policzek i wyszedłem

Bella

Nie wiedziałam czy się cieszyć, czy płakać.
Z jednej strony to miło wiedzieć, że jesteś dla kogoś ulubionym gatunkiem heroiny,
ale z drugiej, Edwardowi przez to jest trudno przebywać ze mną...
- Pa - powiedziałam, ale już go nie było.

Edward_Cullen

Wróciłem do pokoju Belli