kanapa3

Roberta

-Ale wkońcu ci uwierzyłam cymbole.!A ty?!!! Ty jestes zwykłym idiotą , który szuka dodatkowej kłótni - brnęłam

Diego

Chcesz wojny będziesz ją miała.. !! Wiesz co Ci powiem zwyczajnie nie chcesz o mnie zapomnieć ! Jesteś wariatką i idź się leczyć! - krzyknęłem i wyszedłem już nie mogłem na nią patrzeć..

Roberta

Rzuciłam w niego gazetą jak wychodził ;
-Co on sobie wyobraża że kim jest?Znalazł sie półmózg . -skwitowałam

Santos

-oj Roberta nie przejmuj sie ... ale nuda co ? - powiedzialem

Mia

jejq ale się wzburzył jejq Robertitka nie przejmuj się ułoży się miedzy wami.kcohacie się nadal a ty z Lupe będziecie razem widzę ,ze was do siebie ciągnie-powiedziała,m

Roberta

-Zabije tą szumowine Diega.!-krzyczałam lecz po chwili ;
-Nom , chociaż ja nie moge narzekać na nude przez tego ... tego ... DEBILA.!!!-byłam wściekła

Santos

-moze pujdziemy gdzies sie rozerwac .... wszytsko sie ulozy ... - zaproponowalem

Mia

oj dobry pomysł.chyba,że wybieracie się razem i nie chcecie żebym szła to nei ma problemu-powiedziałam

Roberta

-Może później...ja musze lecieć - dałam im po buziaku w policzek i wyszłam

Santos

- nie nigdzie dzisiaj nie idziemy ... mozemy pojsc razem to gdzie sie wybieramy ? - zapytalem

Gaston

Weszłem do salonu ;
-Witam ... -powiedziałem

Santos

- dzien dobry - powiedzialem do nauczyciela

Mia

nie iwem jeszcze Santos nei mam zreszta ochoty narazie i Miguel byłby zazdrosny-powiedizałam
pa robera-powiedizałam
dzieńdobry -zwróciłam się do prefekta

Santos

- no trudno ... innym razem - zwrocilem sie do Mii

Mia

nioo oki-powiedziałam
Proszę pana są dzisiaj lekcje?-zapytałam