Pokój Alice i Bella

Edward_Cullen

- Nie - powiedziałem

Bella

- Więc nie rozumiem. - powiedziałam żałośnie. Wstałam po raz kolejny i podeszłam do okna. Stałam tyłem do Edwarda, nie chciałam na niego patrzeć. Próbowałam sobie wszystko poukładać w głowie, ale kiepsko mi to wychodziło.

Edward_Cullen

- Uważam, że lepiej będzie jeśli nie będziemy się przyjaźnić - powiedziałem - Ale chcę się z Tobą zaprzyjaźnić - dodałem. Milczałem przez chwilę - I to jest właśnie problem

Bella

- Posłuchaj serca. Ono zawsze ma rację. - podpowiedziałam mu.

Edward_Cullen

- Tylko, że ta przyjaźń raczej zagrozi Tobie niż mi - powiedziałem

Bella

- Ja uważam, że w niczym mi nie grozi. - powiedziałam, ale nagle sobie coś uświadomiłam... On ciągle mówi o przyjaźni. Obróciłam się w stronę Edwarda. - Mam pytanie. Zależy Ci... na mnie?

Edward_Cullen

Uśmiechnąłem się łobuzersko
- A Tobie na mnie ? - zapytałem

Bella

Widząc jego uśmiech ledwo przytrzymałam się na nogach, myślałam, że się rozpłynę...
- Odpowiem Ci, jeśli Ty mi odpowiesz pierwszy. - powiedziałam z delikatnym uśmiechem.

Edward_Cullen

- W takim razie odpowiem Ci innym razem - nadal sie śmiałem - Muszę już iść

Bella

Zrobiłam smutną minę.
- A buziaka dostanę? - spytałam z nadzieją uśmiechając się szeroko.

Edward_Cullen

Spoważniałem
- Narazie - cmoknąłem ją w policzek

Wyszedłem

Bella

Drzwi się zamknęły a ja usiadłam na łóżku.
Czy on zawsze musi być taki poważny? Siedziałam w ciszy jeszcze chwilę, ale postanowłam wyjść z pokoju. Nadal myślałam nad słowami Edwarda...

Bella

Weszłam do pokoju cała w skowronkach. Położyłam się na łóżku z błogim uśmiechem na twarzy i myślałam o wydarzeniu sprzed kilku minut...

Vico

Weszłam do pokoju w środku zastałam tylko Belle:
-Hej Bell

Bella

Podniosłam się.
- Ajj hej Vico! - powiedziałam wesoło. Mojego nastroju nie było w stanie nic zepsuć. - Co u Ciebie kochana?