Pokój Rosalie

Emmet

Po imprezie u Mii miałem kaca,myślałem,że głowa mi zaraz wybuchnie.Otworzyłem drzwi,które prowadziły do pokoju Rosalie.Bardzo się za nią stęskniłem.W drzwiach ujrzałem moją śliczną dziewczynę:
-Rosalie!!!Krzyknąłem uradowany.
-Ale...Zaniemówiłem
-Ale skąd się wziełaś.Spytałem zdziwiony a jednocześnie szczęśliwy.

Rosalie

Weszłam rzucając torebkę na stolik. Usiadłam na łóżku i zaczęłam poprawiać makijaż

Emmet

-Ehm..Coś się stało kochanie?Zapytałem zdziwiony jej reakcją.Zwykle się cieszy na mój widok...

Rosalie

Wstałam i przytuliłam się do niego.
- Tak - powiedziałam - Mam zły dzień i jeszcze ta nowa szkoła

Emmet

-Niemartw się,jakoś se poradzisz.Zacząłem ją pocieszać.Nagle zmieniłem temat,żeby tylko nie było jej smutno.
-Nawet nie wiesz jak się za tobą stęskniłem;)

Rosalie

Uśmiechnęłam się.
- Ja za Tobą też - powiedziałam

Emmet

-Ja bardziej.Powiedziałem szczerze.
-A jak tam w szkole?Myślę,ze niewpadł ci w oko jakiś inny chłopak:D

Rosalie

- Heh....jeszcze żadnego nie poznałam - zaczęłam sie śmiać

Emmet

-Och to dobrze.Gdybym cię zobaczył z innym kolesiem,wiesz co bym zrobił;P

Rosalie

- Nic byś nie zrobił - popatrzyłam na niego - Nie pozwoliłabym Ci - pocałowałam go

Emmet

-Nie powstrzymałabyś mnie.Jestem silniejszy.Oddałem pocałunek

Rosalie

- Ale mam jeszcze inne sposoby - powiedziałam

Emmet

-Niby jakie???Roześmiałem się jak to powiedziała.Niemal wybuchłbym śmiechem

Rosalie

Nie odpowiedziałam mu. Ułożyliśmy się wygodnie na łóżku i postanowiliśmy odpocząć